h1

Nazwiska, które warto znać – Kasimir Liersch

Kasimir Liersch pozostawił po sobie ogłoszenie w gazecie „Katolik”, stąd wiadomo, że swoją pracownię prowadził w Bytomiu.

Architekci stosujący historyzm posługiwali się neorenesansem (najczęściej w jego dojrzałej wersji), natomiast Liersch jako jeden z nielicznych wykorzystywał obfitość neobaroku, którą łączył z zachowawczym neorenesansem do osiągania zupełnie odmiennych wrażeń estetycznych. Charakteryzujące te tendencję budynki nie są jedynie bardziej monumentalne, zastosowanie obfitej neobarokowej szaty nadaje im bowiem wrażenia organiczności i wspomaga zarazem wyraźniejszy światłocień. Nieco później przechodzi natomiast na stronę bryły secesyjnej i te tendencję łączy z założeniami neorenesansowej kamienicy mieszczańskiej.

Kamienica przy ul. Witczaka 51 z 1885 r. jest przykładem idealnego połączenia neorenesansowej struktury z neobarokową dekoracją.

Z kolei budynek przy ul. Chorzowskiej 7 z 1895 r. reprezentuje neorenesans z wyraźnie zaakcentowanym piano nobile i osią centralną, ponadto każde piętro zostało zaprojektowane indywidualnie. Tłem jest tutaj beżowa cegła.

W powstałej rok później kamienicy przy ul. Jagiellońskiej 6 także wykorzystuje neorenesans. Na pierwszym i drugim piętrze, na przedostatnich osiach zastosował on małe balkony, ponownie każde piętro zaprojektował indywidualnie.

Z kolei secesyjny obiekt przy ul. Rycerskiej 17 z 1904 r. to przebudowana przez Lierscha kamienica Schlesingera. Odchodzi on tutaj od neorenesansu na rzecz secesji z zaokrąglonym narożnikiem z dużymi połaciami tynku o rożnych kształtach z rzeźbiarskimi motywami roślinnymi. Był to zresztą jego własny budynek. 1880 r. obiekt był we własności wdowy Kleemann, sprzedany piekarzowi Simonowi Schlesingerowi w 1899 r. Liersch kupił go w 1903 r., po jego śmierci w 1912 r. odziedziczyła go Marthe Liersch, a później jej spadkobiercy niewymieniani z imienia.

Najciekawszy jest jednak przypadek kamienicy przy ul. Korfantego 25 w stylu neobaroku z 1897 r. Ów obiekt wyróżnia się na tle całego miasta ze względu na popiersia umieszczone w zwornikach nad balkonami na trzeciej kondygnacji. Analizując źródła archiwalne, natrafiłam w „Katoliku” z 1898 r. na ogłoszenie zamieszczone przez budowniczego Kaźm. Lierscha o treści:

„Półpiersia Mickiewicza i Kościuszki naturalnej i zmniejszonej wielkości z postumentem i bez tegoż można nabyć w cenie 4,50-15.00 mk. Kaźm. Liersch, budowniczy. Fabryka sztuku i cementowych wyrobów w Bytomiu G.-Ś.”.

Stąd też wizerunek z opisywanej kamienicy przedstawia Mickiewicza. Popularność jego osoby, nawet na Śląsku, można tłumaczyć setną rocznicą urodzin. Jednocześnie ukazuje to pewien aspekt wielokulturowości obecny także w detalach badanych przeze mnie kamienic. Przechodząc wielokrotnie obok danej nieruchomości nie zwracamy uwagi na umieszczone na niej rzeźbiarskie wizerunki. Jednakże twarze te najczęściej nawiązują do osób żyjących w tych czasach (często krewnych projektantów i wykonawców), odnoszą się do innych przedstawień na sławnych budowlach i rzeźbach włoskiego renesansu, francuskiego baroku itd. Tutaj natomiast Liersch wykorzystał wizerunek sławnego Polaka i umieścił go na nieruchomości.

Do dziś natomiast w Biurze Promocji Bytomia przechowywane jest popiersie piwosza utożsamianego z Ignatzem Hakubą, które zlecił wykonać na swojej (wyburzonej już) kamienicy przy ul. Jainty.

Źródło:

Helena Jadwiszczok-Molencka, Budowniczowie i fundatorzy architektury dawnego Bytomia

Źródło fotografii:

Własne, fotopolska. eu

Koloryzacja fotografii: Color Revive

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategoria: Aktualności Materiały edukacyjne • 12.12.2025