Przechadzając się przez Bytom warto czasem podnieść wzrok do góry. Dlaczego? Bo mogą czekać liczne niespodzianki. Tak jak ta, o której dziś napiszę.
Wybierzmy się na spacer pod kamienicę przy ul. Korfantego 25 i spójrzmy niemal pod sam dach. Ujrzymy tram znajomą twarz i nie jest to oblicze żadnego bytomskiego decydenta sprzed lat. To Adam Mickiewicz, którego możecie kojarzyć z romantycznych dzieł. Zapewne w szkole musieliście przeczytać, któreś z jego dzieł…
Skąd Mickiewicz wziął się w naszym mieście? Ślady prowadzą do nijakiego Kasimira Lierscha.
Kasimir Liersch pozostawił po sobie ogłoszenie w gazecie „Katolik”, stąd wiadomo, że swoją pracownię prowadził w Bytomiu. Co oferował? Np. popiersia Kościuszki i Mickiewicza.
W budynkach, przy których projektowaniu maczał palce, uwidaczniają się ślady neobaroku, w późniejszym czasie natomiast secesji łączonej z neorenesansem.
Najciekawszy jest przypadek kamienicy przy ul. Korfantego 25 w stylu neobaroku z 1897 r. Ów obiekt wyróżnia się na tle całego miasta ze względu na popiersia umieszczone w zwornikach nad balkonami na trzeciej kondygnacji. Analizując źródła archiwalne, natrafiłam w „Katoliku” z 1898 r. na ogłoszenie zamieszczone przez budowniczego Kaźm. Lierscha o treści: „Półpiersia Mickiewicza i Kościuszki naturalnej i zmniejszonej wielkości z postumentem i bez togoż można nabyć w cenie 4,50-15.00 mk. Kaźm. Liersch, budowniczy. Fabryka sztuku i cementowych wyrobów w Bytomiu G.-Ś.”.
Stąd też wizerunek z opisywanej kamienicy przedstawia Mickiewicza. Popularność jego osoby, nawet na Śląsku, można tłumaczyć setną rocznicą urodzin. Jednocześnie ukazuje to pewien aspekt wielokulturowości obecny także w detalach kamienic. Przechodząc wielokrotnie obok danej nieruchomości nie zwracamy uwagi na umieszczone na niej rzeźbiarskie wizerunki. Jednakże twarze te najczęściej nawiązują do osób żyjących w tych czasach (często krewnych projektantów i wykonawców), odnoszą się do innych przedstawień na sławnych budowlach i rzeźbach włoskiego renesansu, francuskiego baroku itd.
Zapewne sławnych osób polskiego i niemieckiego pochodzenia w formie rzeźb i płaskorzeźb było w Bytomiu dużo więcej, jednak stopień dewastacji poszczególnych kamienic nie pozwoli na ustalenie tychże inspiracji. Do dziś natomiast w Biurze Promocji Bytomia przechowywane jest popiersie piwosza utożsamianego z Ignatzem Hakubą, które zlecił wykonać na swojej (wyburzonej już) kamienicy przy ul. Jainty.
A jeśli chodzi o inne dzieła Lierscha, kamienica przy ul. Witczaka 51 z 1885 r. jest przykładem idealnego połączenia neorenesansowej struktury z neobarokową dekoracją. Z kolei budynek przy ul. Chorzowskiej 7 z 1895 r. reprezentuje neorenesans z wyraźnie zaakcentowanym piano nobile i osią centralną, ponadto każde piętro zostało zaprojektowane indywidualnie. Tłem jest tutaj beżowa cegła. W powstałej rok później kamienicy przy ul. Jagiellońskiej 6 także wykorzystuje neorenesans. Na pierwszym i drugim piętrze, na przedostatnich osiach zastosował on małe balkony, ponownie każde piętro zaprojektował indywidualnie. Z kolei secesyjny obiekt przy ul. Rycerskiej 17 z 1904 r. to przebudowana przez Lierscha kamienica Schlesingera. Był to zresztą jego własny budynek. W 1880 r. obiekt był we własności wdowy Kleemann, sprzedany piekarzowi Simonowi Schlesingerowi w 1899 r. Liersch kupił go w 1903 r., po jego śmierci w 1912 r. odziedziczyła go Marthe Liersch, a później jej spadkobiercy niewymieniani z imienia.
Oprac. dr Helena Jadwiszczok-Molencka


Komentarze